Krynki (niegdyś "Krynskoje") swoją nazwę zawdzięczają źródłom mineralnej wody wypływającej artezyjskiej studni, gdzie do dzisiaj silnym strumieniem dzień i noc leje się krystaliczna woda a mieszkańcy i turyści czerpią ja bez ograniczeń.
Lata 1905-14 byty w Krynkach okresem największej dominacji żywiołu żydowskiego.
W mieście działały liczne stowarzyszenia i organizacje żydowskie, funkcjonowało
kilkanaście chederów (podstawowych szkół religijnych) i jedna psziwa (wyższa
szkoła wyznaniowa). W 1931 r. Krynki liczyły już tylko 5786 obywateli. Mimo
zmniejszenia się społeczności żydowskiej w mieście działało jednak aż piec
synagog i dwa chasydzkie domy modlitwy.
Zagładę kryńskim Żydom przyniosła II wojna światowa. W mieście utworzono getto.
Zniszczone podczas wojny w 70 procentach i wyludnione przez likwidacje ludności
żydowskiej Krynki strąciły prawa miejskie. Obecnie jest to wieś gminna, licząca
około trzech tysięcy mieszkańców (a wiec mniej więcej tyle, ile na początku
XIX w.). Większość mieszkańców trudni się rolnictwem.
Krynki to bez wapienia jedno z piękniejszych naszych nadgranicznych miasteczek.
Nie ma tu co prawda żadnych olśniewających zabytków, wiele za to naprawdę
uroczych zakątków, a przede wszystkim panuje tu specyficzny, trudny do opisania,
nostalgiczny ,,kresowy" nastrój.
W poszukiwaniu owego nastroju warto w Krynkach spędzić więcej czasu, powłóczyć
sie po brukowanych, zarastających uliczkach i zaułkach, odwiedzić miejscowe
cmentarze, wdrapać sie na pobliskie pagórki, pospacerować po parku otaczającym
niegdyś dwór de Virionów.
Krynki są ślicznie położone w głębokiej kotlinie otoczonej wzgórzami o oryginalnych
nazwach: Kobyle lub Łapickie Góry czy płaskowyż Prafitka.
Zachowany XVl-wieczny układ miejski to prawdziwy unikat. Plan Krynek przypomina
gwiazdę, z naroży sześciobocznego rynku, dziś zamienionego w park, wybiega
promieniście aż dwanaście prostych ulic, powiązanych ze sobą. siecią przecznic
i wąskich zaułków. Te główne ulice, poza czterema szosami wylotowymi pokrytymi
asfaltem są porządnie wybrukowane przedwojennymi ,,kocimi łbami", nadając
im swoisty urok. W Krynkach ciągle jeszcze przeważają stare domy drewniane,
z ganeczkami i werandami, otoczone ogródkami, warzywniakami i niewielkimi
sadami.
KRYNKI